Droga Patrzykonta – Zadni Kościelec

Kiedyś ta droga nie wpuściła mnie z partnerem, było za morko. Od tamtej pory była jak otwarta do połowy furtka do tajemniczego ogrodu, w końcu mogłem tam wejść. Zabrzmiałem patetycznie, ale takie właśnie uczucia powoduje wspinanie w górach, na odkrywaniu tajemnicy, miejsc do których nie da się dostać tak prosto.

INNE WPISY

To była wyjątkowa podróż na zupełnie inny kontynent, do zupełnie innego świata. Zwiedziliśmy Nowy Jork po swojemu, byliśmy tam długo

Moje najlepsze fotografie ślubne, które miałem przyjemność wykonać dla moich Par, które zaufały mi w roku 2024